Komentarze: 0
Ministerstwo Obrony Narodowej odmówiło zawarcia kolejnej ugody w sprawie o zadośćuczynienie dla weterana z Afganistanu. Jacek Garstka, ciężko ranny policjant zapowiedział wytoczenie resortowi procesu cywilnego .
Cztery lata temu pan Garstka pojechał do Afganistanu na podstawie zawartej z Dowództwem Operacyjnym Sił Zbrojnych umowy o pracę, na podstawie której miał szkolić afgańskich policjantów. W rzeczywistości brał jednak udział w służbie patrolowej. 10 września 2009 roku pod kołowym transporterem opancerzonym Rosomak, którym jechał, wybuchła mina. Poszkodowany dostał obrażeń w postaci utraty słuchu i uszkodzenia kręgosłupa. Są to trwałe uszczerbki na zdrowiu (45 proc). Przez to nie może wykonywać zawodu ani pracować np. w ochronie.
Jacek Garstka uzyskał status weterana - poszkodowanego. Jest rencistą. Otrzymał wypłaty z ubezpieczenia i ZUS. Obecnie starał się o ugodę w sprawie zadośćuczynienia, które ocenił na 500 tysięcy złotych. Zadośćuczynienie jest dodatkowym świadczeniem na mocy kodeksu cywilnego.
MON odmówiło zawarcia ugody twierdząc, że nie ma podstaw do wypłaty zadośćuczynienia, bo weteranowi wypłacono wszystkie należne świadczenia z tytułu inwalidztwa i odniesionych ran.
Resort nie uchyla się od wypłaty zadośćuczynień, nie zawiera jednak w takich sprawach ugód.
Sprawa Jacka Garstki to nie pierwsza głośna sprawa, w której MON odmawia porozumienia w sprawie ugody. Będą zatem sprawy w sądzie o zadośćuczynienie. Po więcej informacji kliknij tutaj.